Znęcali się nad młodym piłkarzem Zagłębia Lubin. Sprawa trafi do sądu

W lubińskim klubie piłkarskim już posypały się głowy. Chłopak, który miał się znęcać nad kolegą został wydalony ze szkoły, trzech kolejnych zawieszono w prawach ucznia. Prace stracił dyrektor bursy, który o całej sytuacji powiadomił prokuraturę.

Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez jednego z wychowanków Zagłębia Lubin wpłynęło do Prokuratury Rejonowej w Lubinie 13 listopada. Szybko zgromadzono niezbędny materiał dowodowy, a sprawa skierowana zostanie do Sądu Rodzinnego dla Nieletnich.

Dyrektor Bursy miał się dowiedzieć o tym, że jeden z podopiecznych znęca się fizycznie i psychicznie nad innym chłopcem od wychowawców poszczególnych grup. Lubińscy policjanci potwierdzają, że wpłynęło tylko jedno zawiadomienie w tej sprawie – bezpośrednio z prokuratury.

Przedstawiciele klubu już złożyli oficjalne oświadczenie. - Zdarzenia, jakie miały miejsce w bursie są dla nas niedopuszczalne i są przez nas z całą stanowczością piętnowane. Nie były to wygłupy młodych ludzi, a zachowania przestępcze. Nie mamy tolerancji dla tego typu zdarzeń. Liczymy na surowe ukaranie sprawcy tego procederu – mówi prezes Zagłębia Lubin Mateusz Dróżdż. - Z powodu niedopełnienia obowiązków służbowych z klubu został zwolniony dyrektor bursy, natomiast na sztab szkoleniowy oraz wychowawców zostały nałożone kary. Zawodnik, który dopuścił się tego skandalicznego zachowania, został przez nas dyscyplinarnie wydalony z akademii bez możliwości powrotu. Nie ma miejsca w naszych szeregach dla takich osób. Trzech zawodników, którzy wiedzieli, że sytuacja taka miała miejsce, zostało zawieszonych, nałożono także oficjalne nagany na całą drużynę Zagłębia do lat 15. Każdy, kto będzie dopuszczał się niewłaściwych działań w naszej bursie, będzie ponosił surowe konsekwencje.

Prezes Zagłębia Lubin zapowiada również, że wszystkie grupy akademii zostaną profilaktycznie włączone w akcję „Szkoła bez przemocy”. W bursie akademii zostanie także wzmocniony monitoring.

- Zaoferowaliśmy pomoc psychologiczną poszkodowanemu oraz jego rodzicom. Jesteśmy z nimi w stałym kontakcie. Mogą liczyć na wszelką pomoc z naszej strony. Jest nam bardzo przykro, że sytuacja miała miejsce w naszej bursie i jeszcze raz podkreślę, nie ma naszej tolerancji dla takich zachowań – dodaje Mateusz Dróżdż.