Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Były właściciel skrajnie zaniedbał Filcusia. Pies był chodzącą skorupą kołtunów i brudu, ale wrócił do formy. Jego pan trafi przed sąd

Piotr Chrobok
Piotr Chrobok
Filcuś nie przypomina już samego siebie sprzed kilku miesięcy.
Filcuś nie przypomina już samego siebie sprzed kilku miesięcy. Facebook/Pet Patrol
Kto wie, czy Filcuś nadal nie cierpiałby katuszy, gdyby nie interwencja grupy Pet Patrol. Aktywiści w porę jednak zareagowali i odebrali psa byłemu właścicielowi. Dzięki temu, psiak wrócił do formy, a jego dawny pan niebawem ma trafić przed oblicze sądu.

Były właściciel skrajnie zaniedbał Filcusia. Pies był chodzącą skorupą kołtunów i brudu, ale wrócił do formy. Jego pan trafi przed sąd

To historia, która ma swoje szczęśliwe zakończenie. Filcuś, interwencyjnie odebrany w Gaszowicach (pow. rybnicki) przez grupę Pet Patrol pies, w niczym nie przypomina już samego z siebie sprzed kilku miesięcy. Ciało czworonoga znów pokrywa sierść i co ważne, zwierzę znalazło nowy dom, w którym nie dzieje mu się krzywda.

- Filcuś jest szczęśliwy, pełen energii i nie pamięta już co go wcześniej spotkało - mówi Izabela Kozieł z rybnickiej grupy Pet Patrol, która wierzy, że zwierzęcia nie spotka już podobny los i nigdy nie zostanie zamknięty w klacie.

A właśnie tam zwierzę spędzało cały czas u poprzedniego właściciela, który zajmował się nim do niedawna i który zresztą doprowadził do skrajnego zaniedbania czworonoga. Ten w momencie jego odebrania był jedną wielką skorupą kołtunów.

- To chodząca skorupa. Brud i gigantyczne kołtuny. To wszystko żyje i karmi się tym biednym psem - opisywali historię zwierzęcia tuż po jego odebraniu wolontariusze Pet Patrolu.

Sierść Filcusia stworzyła kołtuny do tego stopnia, że nie obyło się bez interwencji weterynarza, pod nadzorem którego pies został poddany goleniu.

- Do cięcia trzeba było psiaka poddać narkozie. Ogolenie i wycięcie tych gigantycznych kołtunów zajęło lekarzowi 2,5 godziny - relacjonowali wówczas aktywiści grupy Pet Patrol, dodając, że podrażnioną skórę zwierzęcia trzeba będzie poddać jeszcze wielu zabiegom.

Członkowie grupy działającej na rzecz zwierząt, psa odebrali w asyście policji. Już wtedy zapowiedzieli też, że z właścicielem czworonoga zamierzają spotkać się w sądzie. I wszystko wskazuje na to, że niebawem tak właśnie się stanie. - Sprawą zajmuje się prokuratura. Czekamy na rozprawę sądową - informuje Pet Patrol.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto