Dziś jeździmy autobusami na prąd, korzystamy z elektronicznego biletu i tablic informacyjnych. Zapominamy, jak dziurkami kasowaliśmy papierowe karteczki, jak jeździliśmy ogórkami czy Ikarusami…A przecież to nie było aż tak dawno…
[g]9632397[/polecane]
Tak to się całkiem niedawno jeździło po mieście autobusami MZK
- Pamiętam, jak w latach 80. ubiegłego wieku przyjeżdżałam do Zielonej Góry na studia. Autobus z Głogowa jechał koło Polskiej Wełny, a potem prosto ulicą Kupiecką na dworzec PKS - wspomina Ilona Jabłczyńska. A jej koleżanka dodaje: - Dobrze pamiętam, że tam gdzie jest pomnik Bachusa było przejście dla pieszych ze światłami.
Niektórzy pamiętają nawet czasy, kiedy przystanki były na alei Niepodległości.
- Teraz jest tam Ambasada Seniora. Starsi mieszkańcy, by się ucieszyli, gdyby dziś mogli dojechać pod sam ten budynek - wspomina Anastazja Nowak.
Hanna Srebrzyńska wspomina natomiast pętle przy byłej Wyższej Szkole Pedagogicznej. Tam stał autobus i można nim było dojechać do centrum. A wtedy tak naprawdę miasto na WSP się kończyło, osiedle Zacisze dopiero co powstawało. Były tylko domki jednorodzinne na osiedlu Malarzy.
A pamiętacie te kasowniki, które robiły dziurki w papierowych biletach?
Taka była historia Miejskiego Zakładu Komunikacji w Zielonej Górze
Po wojnie komunikacja miejska w Zielonej Górze powstała w czerwcu 1954 roku. Była częścią Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, dysponowała czterema autobusami marki Star 51 (tzw. stonki). Biura firmy mieściły się przy ul. Moniuszki, a zajezdnia kilkadziesiąt metrów dalej, na rogu ul. Fabrycznej i Ogrodowej.
Pierwsze kursy? 1 lipca 1954 r. kierowca Eugeniusz Jurkojć zasiadł za kierownicą stara N 51 i ruszył w pierwszą trasę łączącą Chynów z Jędrzychowem. Obok konduktorka Teresa Kiełczykowska. Miejskie autobusy zaczęły też jeździć do Przylepu i Raculi…
Zarówno kierowcy, jak i konduktorki, chodzili w grubych sukiennych mundurach. Konduktorki dźwigały ciężkie, skórzane torby z biletami i pieniędzmi.
Przystanki: początkowy i końcowy dla wszystkich tras znajdowały się przy ratuszu. Pod koniec lat 60. MPK uruchomiło taksówki osobowe (warszawy M-20) i bagażowe (marki Żuk).W latach 70. miało swoje oddziały w Nowej Soli, Głogowie, Żaganiu. W stanie wojennym firma została zmilitaryzowana. 24 godziny na dobę dyżurowali wojskowi. Ale i to nie odstraszyło złodzieja, który ukradł wtedy autobus i po przejechaniu 260 km zwrócił go do zajezdni.
W latach osiemdziesiątych zakład przyjął nazwę Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej. 1 lipca 1989 zamiast WPKM pojawiła się nowa nazwa - MPK Zielona Góra, samodzielność uzyskały też oddziały w Nowej Soli i Żaganiu. 24 maja 1991 roku Rada Miasta przekształciła Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Zakład Budżetowy pod nazwą Miejski Zakład Komunikacji.
Popularne ogórki, popularne Ikarusy
Te autobusy z powodu swojego wyglądu zwany był potocznie „ogórkiem”. Jelcz 043 - to najpopularniejszy autobus czasów PRL-u. Produkowany był na licencji Skody w latach 1959- 1986 przez firmę Jelcz. Ogórków było więcej, bowiem na bazie ,,J43” powstały modele miejskie: Jelcz 272 MEX, Jelcz AP- 02, Jelcz 021, a także autobusy turystyczne.
W latach 90. królowały węgierskie autobusy marki Ikarusy...
Przeczytaj także:
Ale niespodzianka! Rondo Barbary Langner, przejażdżka najstarszym autobusem...
Darmowa komunikacja miejska? Co o niej myślą mieszkańcy?
15 rzeczy, których nie wolno robić w miejskich autobusach w Zielonej Górze
Takich autobusów elektrycznych nam brakowało. Już są w naszym mieście
Zobacz wideo:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?